Ansatsu Kyoushitsu

Musimy cię zabić, nie ma czasu, zróbmy matmę.


Niezidentyfikowany obiekt prawdopodobnie żyjący pozbawia Księżyc 80% masy i ogłasza, że Ziemię czeka identyczny los, chyba że klasa, w której zostaje nauczycielem zabije go do końca swojej nauki. Okeej.. tego jeszcze nie było..

Bez owijania w bawełnę - fabuła jest intrygująca, postaci ciekawe, szczególnie sam nauczyciel, a akcja rozwija się zupełnie nieźle aż po świetny finał. Po drodze mamy sporo czasu na polubienie przynajmniej niektórych bohaterów i nabranie ochoty na więcej.
Jedno mi tylko nie pasuje. Niemal każdy nowy bohater superzabójca w jednej chwili po nieudanym występie obrasta ignorancją dla losów swojego i świata. Sprawia to wrażenie, że cała powaga sytuacji istnieje wyłącznie dla zawiązania akcji i przestaje być dalej potrzebna. Do tego dochodzi naprawdę poważny brak szacunku dla pojęcia "czasu" i ponadnaturalne osiągnięcia uczniów w każdej prezentowanej dziedzinie. Pozbawia to widza możliwości podejścia do tytułu bez nabrania porządnego dystansu.

Ansatsu Kyoushitsu to anime przyjemne i lekkie. Jeżeli nie przeszkadza nam to, że powaga sytuacji jest zlana, logiki często brakuje, a konsekwencje są .. niewymierne(?), to na pewno będziemy się dobrze bawić.

Ocena:
Dobrze się oglądało


1 komentarz: